Wielki podstęp: wywiad z Petrem Cibulką
Wywiad przeprowadził Jan Malina |
|
Petr Cibulka urodził się
w 1950 roku w Brnie na Morawach. Jako pięciokrotny więzień polityczny
przeżył trudne chwile w komunistycznych więzieniach w Czechosłowacji.
Był wielokrotnie więziony w latach 1979-1989, a w 1979 roku prowadził
trzydziestojednodniowy strajk głodowy.
W 1991 roku Cibulka rozpoczął wydawanie swojej gazety, Wiadomości
Niecenzurowane, dzięki czemu mógł przeciwstawić się "oficjalnej"
informacyjnej i ideologicznej blokadzie organizowanej przez komunistów,
którzy zachowali kontrolę nad środkami masowego przekazu. W 1992
roku Cibulka pozyskał i opublikował dane pochodzące z tajnych
policyjnych archiwów. Opublikował ponad 200 tysięcy nazwisk komunistycznych
funkcjonariuszy i współpracowników. Natychmiast stał się obiektem
agresywnych ataków ze strony "byłych" komunistycznych
funkcjonariuszy.
Był wielokrotnie poddawany przesłuchaniom oraz rewizjom. W sprawie
jego publikacji toczyło się kilka procesów. W najsłynniejszym
z nich uczestniczył czeski prezydent Wacław Havel, który publicznie
nazwał Cibulkę haniebnym nikczemnikiem, a jego Wiadomości Niecenzurowane
określił jako "śmieci".
W 2000 roku Cibulka został wybrany prezesem konserwatywnej partii
politycznej Blok Prawicowy.
Co sądzą Europejczycy a w szczególności Czesi
na temat amerykańskiej obecności w Iraku i generalnie na temat
wojny, i co na ten temat mówi oficjalna prasa?
Zgodnie z zasadą rządzącą mediami w "byłym"
bloku sowieckim, Ameryka jest niezmiennie prezentowana w negatywnym
świetle, niezależnie od kroków jakie podejmuje. W mediach funkcjonuje
generalna zasada, w myśl której znajdujemy się obecnie w stanie
wojny z Ameryką. Obawiam się, że nawet w krajach Europy Zachodniej
o ugruntowanych tradycjach demokratycznych, być może z wyjątkiem
Wielkiej Brytanii, sytuacja nie jest lepsza. Najbardziej zdecydowane
antyamerykańskie stanowisko zajmuje Francja. Warto przy tej okazji
zwrócić uwagę na raport opublikowany w Czechach 6 czerwca 2004
przez gazetę Mlada Fronta na temat aresztowania najstarszego
syna wieloletniego przywódcy Francji, Francois Mitteranda. Jean-Christophe
Mitterand był poddany śledztwu, a następnie został aresztowany
za organizowanie sprzedaży broni z "byłego" Związku
Sowieckiego do komunistycznej Angoli. Angolski reżim, z pomocą
"byłego" Związku Sowieckiego i jego satelitów, prowadzi
długotrwałą wojnę przeciwko prozachodniej opozycji. Pojawiło się
także podejrzenie, że całe to przedsięwzięcie ze sprzedażą broni
zostało sfinansowane z nielegalnych funduszy pochodzących od miliardera
Pierre`a Falcon, głównej postaci zaangażowanej w sprzedaż sowieckiej
broni do komunistycznej Angoli.
Interesujące, że jedna z firm Falcona była zarządzana przez praski
postkomunistyczny rząd i miała służyć do wyrównania długów Związku
Sowieckiego wobec Republiki Czech.
Firma była publicznie krytykowana ponieważ w rzeczywistości nie
chroniła interesów Republiki Czech, a jedynie wspierała interesy
Rosji. Skoro członek rodziny jednego z najwyższych francuskich
urzędników angażuje się w dozbrajanie antyamerykańskiego reżimu
w sowiecką - przepraszam - w rosyjską broń, jest to najlepszy
dowód jak głęboka jest infiltracja sowieckich służb wywiadowczych
najściślejszych kręgów politycznych zachodniego świata. Absolutnie
to samo można powiedzieć o dzisiejszym lewackim rządzie zjednoczonych
Niemiec.
Jak Pan ocenia sytuacja w rządzonych przez
socjalistów Niemczech?
Po pierwsze ludzie ci prowadzą Niemcy prostą
drogą do bankructwa. Zajmują w tej chwili najwyższe urzędy w państwie.
To ludzie otwarcie sympatyzujący z terrorystami i komunistami.
Podczas amerykańskiej operacji w Iraku zmierzającej do obalenia
Saddama Husseina, niemiecka Minister Sprawiedliwości publicznie
zaatakowała Georga Busha. Powiedziała, że Bush jest gorszy od
Hitlera. Niemiecki Minister Spraw Zagranicznych, Joschka Fisher,
jako lewacki aktywista brał udział w lewicowych zamieszkach i
atakach na niemiecką policję. Dopełnieniem tego zjawiska jest
usunięcie niemieckiego Kanclerza Helmuta Kohla i jego zwolenników
od przywództwa w Chrześcijańskiej Partii Demokratycznej (CDU)
i wprowadzenie na to miejsce wschodnioniemieckich lewicowych kadr
z Angelą Merkel na czele.
Jakie jest, z punktu widzenia antyamerykańskiej
polityki, stanowisko czeskiej prasy i czeskiego rządu?
Nie ma żadnej różnicy pomiędzy antyamerykanizmem
wszystkich postkomunistycznych rządów i antyamerykanizmem oficjalnych
czeskich mediów. Media mówią otwarcie to o czym myślą funkcjonariusze
czeskiego rządu. Zgłaszają jednocześnie pretensje do "politycznej
niezależności". Tymczasem autentyczne proamerykańskie opinie
nie mają żadnych szans aby znaleźć swoje miejsce w oficjalnych
mediach. To samo dotyczy wszystkich proamerykańskich polityków
i dziennikarzy: zostali usunięci z oficjalnego życia. Nawet organizacje
i instytucje, które zazwyczaj głoszą proamerykańskie poglądy,
jak na przykład Instytut Obywatelski w Pradze, zawsze w okresie
kryzysu zajmują antyamerykańską pozycję.
Czeskie postkomunistyczne media zawsze znajdują miejsce dla krytyków
obecnej amerykańskiej polityki, takich jak Jeffrey Sachs, Zbigniew
Brzeziński i innych. Oficjalne poglądy amerykańskiego rządu (urzędników
administracji Busha) nie są prezentowane w czeskich mediach. Pokazuje
to w czyich rękach znajduje się polityka Czeskiej Republiki i
oficjalne media.
Oto są czynniki kształtujące opinię publiczną. Dla przykładu zacytujmy,
co powiedział były doradca do spraw bezpieczeństwa w administracji
Cartera, Polak, Zbigniew Brzeziński, w artykule opublikowanym
przez Lidowe Nowiny 8 czerwca 2004 roku:
Po 11 września grupa strategicznych ekstremistów
ze skłonnościami mesjanistycznymi zdołała zdobyć kontrolę nad
prezydentem, nie wykazując żadnego zrozumienia dla złożoności
światowej sytuacji. Ich intensywne działania spowodowały bezprecedensowe
straty dla długoterminowych interesów Ameryki. Istnieje w tej
chwili pilna konieczność wyboru: albo Ameryka wróci na drogę dawnych
sukcesów związanych ze światowym przywództwem albo dozna kolejnych
strat w ekstremalnej pogoni za światową dominacją.
Co można powiedzieć na temat Amerykanów prezentujących
antyamerykańskie poglądy. Czy są oni pod wpływem komunistycznej
ideologii?
Jestem przekonany, że większość Amerykanów żyjących
w Europie ma antyamerykańskie poglądy. Ich opinie są często tak
dalece antyamerykańskie i prokomunistyczne albo lewackie, że nawet
w antyamerykańskiej i socjalistycznej Europie ludzie ci są postrzegani
jako ekstremiści. Podczas amerykańskiej operacji mającej na celu
zaprowadzenie wolności i demokracji w Iraku, w Pradze odbywały
się antyamerykańskie demonstracje organizowane wyłącznie przez
amerykańskich studentów i antyamerykańskich działaczy. Na ich
plakatach widniało hasło: "Ręce precz od Iraku!" Nie
wydaje mi się, aby ci ludzie byli ofiarami europejskich komunistów
czy antyamerykańskiej propagandy, są oni raczej aktywnymi zwolennikami,
towarzyszami, organizatorami. W ciągu ostatnich piętnastu lat
nie spotkałem ani jednego amerykańskiego obywatela, także pośród
urzędników amerykańskiej dyplomacji, którzy chcieliby walczyć
o najwyższe amerykańskie ideały - ideały wolności i demokracji
w Europie. Amerykanie nie zdają sobie nawet sprawy, że to co jest
powszechne w Ameryce, w Europie nie występuje, z wyjątkiem być
może Szwajcarii.
Czy socjaliści zdołają narzucić swój model
świata bez uciekania się do siły wojskowej?
Biorąc pod uwagę systematyczny rozpad najwyższych
amerykańskich pryncypiów i wartości, takich jak wiara w Boga,
siły dialektycznego materializmu nigdy nie miały lepszej szansy
na zwycięstwo w Stanach Zjednoczonych niż obecnie. Ewolucja ludzkości
od wiary w ducha i duszę do obsesyjnego zainteresowania ciałem
jest bardzo negatywna. Coraz bardziej powszechny w dzisiejszej
Ameryce materializm zbliża ten kraj do komunistycznego i socjalistycznego
systemu wartości.
Chciałbym zapytać o generała czechosłowackiej
komunistycznej armii i członka czechosłowackiej Rady Obrony, Jana
Sejnę, który zbiegł do Stanów Zjednoczonych w 1968 roku. Sejna
uciekł zanim ludzie Breżniewa w Czechosłowacji zdołali go aresztować
za ostrzeżenie Sekretarza Generalnego czeskiej partii, Aleksandra
Dubczeka, o kierowanej przez Rosjan inwazji. Sejna napisał w swojej
książce "We will Bury You", że posiada informacje z
pierwszej ręki na temat długofalowego sowieckiego planu zaaranżowania
fałszywego rozpadu komunistycznego Układu Warszawskiego, planu
mającego na celu rozbrojenie Stanów Zjednoczonych i NATO. Czy
zgadza się Pan, że taki właśnie plan został zrealizowany w byłych
krajach bloku?
Nie wiem jak z amerykańskiej perspektywy oceniany
jest rozpad komunizmu, wiem natomiast że bolesne doświadczenia
obywateli krajów postkomunistycznych wskazują jednoznacznie, że
rozpad komunizmu był czystą fikcją. Komuniści i komunistyczne
struktury władzy pozostali nietknięci. Z samozwańczych posiadaczy
państwowego majątku, szeroko pojęte komunistyczne kadry przedzierzgnęły
się w pełnoprawnych właścicieli wszystkiego co miało jakąkolwiek
wartość w "byłych" komunistycznych krajach - stało się
tak na drodze nieuczciwego procesu prywatyzacji.
Komuniści robią wszystko aby rozbroić Zachód, a jednocześnie starają
się o to, aby ich własna militarna siła pozostała nietknięta.
Z takiej pozycji mogą dyktować Zachodowi swoją złowrogą koncepcję
komunistycznego porządku świata. Zachód tak czy inaczej będzie
zmuszony zaakceptować ten stan rzeczy.
Jakie w takim razie są szanse Ameryki na powstrzymanie
tego procesu i obronę?
W krótkiej perspektywie niezbędna jest masowa
produkcja broni a także pomoc w urzeczywistnianiu politycznego
i informacyjnego pluralizmu na całym świecie, przede wszystkim
w tak zwanych krajach postkomunistycznych. Jeżeli rządzący w tych
krajach nie zapewnią politycznej i intelektualnej wolnej rywalizacji,
nie powinni być postrzegani jako godni zaufania, strategiczni
partnerzy. W ciągu ostatnich piętnastu lat Stany Zjednoczone popełniły
w tej dziedzinie poważne błędy. W długoletniej perspektywie niezbędne
wydaje się powstrzymanie inwazji materialistycznej ideologii w
społeczeństwie. Bez spełnienia tych warunków zwycięstwo nad siłami
zła będzie niemożliwe.
Czy możemy być pewni, że to właśnie komuniści
sterują wydarzeniami spoza sceny? Co to oznacza (dla Ameryki),
że ci ludzie są komunistami?
Komuniści reprezentują największe zło w historii
ludzkości. Nie wolno ani na moment zawierzyć komunistycznej i
postkomunistycznej propagandzie, że ta największa w historii negatywna
siła przestała istnieć i zniknęła bez śladu w 1989 roku. Blok
komunistyczny rządził i nadal rządzi na obszarze 1/4 naszej planety
i nad 1/3 całej populacji.
Międzynarodówka komunistyczna, powiązana z KGB, działała na obszarze
wszystkich krajów świata. Poziom moralnego upadku cywilizacji
doskonale koresponduje z realnymi osiągnięciami międzynarodówki
komunistycznej. Twierdzili zawsze, że ich system jest niezmienny
i niezniszczalny. Komunistyczne państwa to w istocie wielkie zbrodnicze
przedsięwzięcia. Z łatwością można udowodnić to samo w odniesieniu
do państw postkomunistycznych. Jeśli komunizm rzeczywiście został
pokonany, a najwyższe moralne wartości ponownie wróciły do łask,
dlaczego w takim razie komunistyczni mordercy (mający na swoich
rękach krew milionów niewinnych ofiar) nigdy nie zostali postawieni
przed sądem? W rzeczywistości wszystkie te postkomunistyczne państwa,
bez wyjątku, zajmują się tuszowaniem ogromnych zbrodni. Co więcej,
komuniści nie tylko nie zostali ukarani, ale nadal zajmują najwyższe
stanowiska. W dodatku podzielili między siebie wszystko to co
wcześniej należało do komunistycznej partii i państwa. Fikcyjny
rozpad komunizmu pozwolił komunistycznym strukturom na oszukanie
całego świata i zaprezentowanie swoich kadr jako godnych zaufania
polityków, biznesmenów, naukowców, artystów, studentów itd. Jest
to po dziś dzień największe zwycięstwo komunizmu.
Wkrótce po upadku Związku Sowieckiego, Kreml
i służby specjalne odkryły, że komunistyczna ideologia całkowicie
zawiodła w Rosji. Nigdy nie miała szans na zatriumfowanie wśród
mas. Co Pan sądzi o upadku Związku Sowieckiego i rozpadzie komunistycznej
ideologii?
Jeśli nie wymienimy starych struktur, które reprezentują
największe zło znane ludzkości, nie nastąpią żadne zmiany. Nie
ma prawdziwej demokracji bez pluralizmu, szczególnie pluralizmu
idei. Do tego niezbędne jest rozbicie komunistycznego i postkomunistycznego
monolitu. Póki co pluralizm jest jedynie niezrealizowanym postulatem
w obrębie państw "byłego" bloku. To samo dotyczy "demokracji"
i "wolności". Gdy w 1993 roku wysokiej rangi oficer
KGB wyjaśniał amerykańskim dziennikarzom przyczyny, dla których
"komunizm wyszedł z obiegu", wskazał na fakt, że komunizm
okazał się niezdolny do zagwarantowania Rosji statusu mocarstwowego
w XXI wieku. Wynika stąd, że przyczyną "rozpadu komunizmu"
nie była nagła awersja do potwornych zbrodni i niehumanitarnych
metod komunizmu, ale niewydolność komunizmu jako systemu społecznego.
Najgorsze elementy komunistycznego reżimu pozostały nietknięte
w procesie transformacji, i tym samym stanowi on obecnie to samo
dokładnie zagrożenie dla świata jak przedtem.
Jakie są plany komunistów wobec krajów satelickich
i Zachodniej Europy?
W razie zwycięstwa komunizm uczyni to samo co
zwykle. Zniewoli nas politycznie, ekonomicznie, kulturowo, ideologicznie
i moralnie. Ktokolwiek mu się przeciwstawi zostanie zlikwidowany.
Komuniści mają cztery dziesięciolecia doświadczeń w dziedzinie
infiltracji i prowokacji, jak na przykład Operacja Klin
i operacja mająca na celu likwidację opozycji o kryptonimie Norbert.
Jakie są cele Operacji Klin i Norbert, i jak
one działają?
W przypadku czeskich służb specjalnych (STB)
Operacja Klin, tak zresztą jak sugeruje jej nazwa, jest
oparta na infiltracji obozu przeciwnika w celu wywołania podziałów,
braku zaufania, podejrzeń i konfliktów. Operacja Klin ma
na celu dywersję i sparaliżowanie grup ludzi, których wspólną
cechą jest wyznawanie niekomunistycznych idei. Może to dotyczyć
na przykład ludzi wierzących, ale nie aktywnych politycznie. Operacja
Klin jest szeroko stosowana w postkomunistycznych krajach
przeciwko wszystkim rzeczywistym przeciwnikom komunizmu. Także
nasza partia, Blok Prawicowy, partia która domaga się przyjęcia
zasad bezpośredniej demokracji i systemu zapewniającego możliwość
odwołania polityków - także redakcja naszej gazety Wiadomości
Niecenzurowane są stałym obiektem akcji wywrotowych. Dla przykładu,
były wiceprzewodniczący Bloku Prawicowego zaoferował 40 000 dolarów
za usunięcie mnie ze stanowiska przewodniczącego. Agenci tajnych
służb infiltrowali Wiadomości Niecenzurowane i Blok Prawicowy,
dążąc do sparaliżowania naszej działalności. W przypadku Wiadomości
Niecenzurowanych agenci ci doprowadzili do likwidacji drukowanej
wersji gazety. Działania zmierzające do przejęcia Bloku Prawicowego
okazały się nieskuteczne.
Innym celem Operacji Klin jest zbieranie informacji na
temat niezależnych środowisk, które mają być w przyszłości wykorzystane
w ramach Operacji Norbert, której celem jest ostateczne rozwiązanie
problemu z niezależnymi środowiskami. To system obozów koncentracyjnych
przeznaczonych do izolowania politycznej opozycji. Najbardziej
niebezpieczni przeciwnicy komunizmu będą fizycznie likwidowani
w tych obozach, pozostali będą tak długo izolowani aż ich sposób
myślenia zostanie odpowiednio zmodyfikowany. Podobne metody są
stosowane w Wietnamie od roku 1975, gdzie oficerowie pokonanej
armii Południowego Wietnamu są po dziś dzień przetrzymywani w
komunistycznych obozach koncentracyjnych.
Dokumenty dotyczące Operacji Norbert zostały ujawnione
w Czechosłowacji na początku lat 90. Od tego czasu nie przeprowadzono
na ten temat żadnej dyskusji. Jest cechą charakterystyczną postkomunistycznych
reżimów Europy Wschodniej, że najtajniejsze sekrety komunistycznej
dyktatury nie przedostają się na światło dzienne. Teczki tych
przedstawicieli opozycji, którzy zostali przeznaczeni do likwidacji
nie są także ujawniane. To kolejny dowód na to, że komuniści przewidują
kolejne ofiary, kiedy przyjdzie na to odpowiedni moment. Także
obcokrajowcy, którzy naiwnie wierzą w rozpad komunizmu i pracują
albo studiują w postkomunistycznych krajach, zgodnie z ujawnionymi
szczegółami Operacji Norbert, będą aresztowani i uwięzieni
w obozach. Niektórzy z nich zostaną zlikwidowani. Zapłacą w ten
sposób za naiwną wiarę, że komunizm to sprawa przeszłości.
Jaka jest obecna sytuacja Republiki Czech,
z punktu widzenia strategii komunistycznej?
Czeski rząd postkomunistyczny nie funkcjonuje
tak jak normalny rząd. W zeszłym roku czeska armia została niemal
całkowicie rozwiązana a pobór rekrutów został wstrzymany. Według
oficjalnych komentarzy sytuacja na świecie stabilizuje się i czeski
rząd nie dostrzega żadnego niebezpieczeństwa w długoterminowej
perspektywie. Ostatnio w oficjalnej prasie prowadzona była dyskusja,
w jaki sposób zapewnić czeskiej armii dostateczną ilość profesjonalnych
żołnierzy. Pojawiły się głosy, że najlepszym rozwiązaniem byłoby
zatrudnienie najemników zwerbowanych w Rosji i na Ukrainie. W
zamian za służbę, żołnierze ci otrzymaliby czeskie obywatelstwo.
Taki plan może zostać wprowadzony w życie w bliskiej przyszłości.
Czeska armia, jako siła wojskowa, jest praktycznie bezużyteczna.
Przy jej obecnej sile, a bez rosyjskich najemników, czeska armia
może być wykorzystana wyłącznie do działań policyjnych. Ostatnio
w gazecie Mlada Fronta ["były" organ czeskiej
komunistycznej młodzieży SSM] pojawił się ważny artykuł, w którym
napisano, że "powinniśmy być przygotowani na wojnę"
ponieważ im dłużej trwa pokój, tym przyszła wojna staje się bardziej
nieunikniona.
Jakie były, Pana zdaniem, przyczyny opublikowania
tego artykułu?
Być może chodzi tutaj o psychologiczne przygotowanie
społeczeństwa do wojny. Biorąc pod uwagę, że Mloda Fronta
i inne czeskie gazety zajmują antyamerykańską pozycję, przyszła
wojna nie będzie wojną przeciwko Rosji. Jeśli Rosja rozpocznie
swój marsz na Zachód wówczas, obawiam się, Europa nie będzie w
stanie przygotować skutecznej obrony. Czesi, po 42. latach komunizmu
i 15. latach postkomunizmu, są tak zdemoralizowani i podzieleni,
że nie są zdolni wypełniać wszystkich naturalnych funkcji narodu.
Mamy drugi od końca poziom narodzin w Europie. Jesteśmy najszybciej
wymierającym narodem. Tkwimy w rosyjskojęzycznej przestrzeni geopolitycznej.
Wszystkie te, w najwyższym stopniu negatywne, zjawiska są w pełni
popierane przez kolejne postkomunistyczne rządy. Ilustracją czeskiej
postawy obywatelskiej niech będzie fakt, że w ostatnich wyborach
do parlamentu europejskiego głosy oddało zaledwie 25% uprawnionych.
Wojna jeszcze się nie zaczęła, a my już jesteśmy pokonanym narodem.
Garstka Czechów usiłująca walczyć przeciwko komunizmowi jest całkowicie
osamotniona i izolowana. Stany Zjednoczone, zamiast podać tym
ludziom pomocną dłoń, wspierają komunistyczną mafię, która rządzi
naszym krajem od dziesięcioleci bez żadnej przeszkody.
W ostatnim czasie, w związku z przystąpieniem
Czech do UE, miały miejsce wybory. Jakie były ich wyniki i w jaki
sposób wpłynęły one na ogólną sytuację?
Wyniki wyborów były przesądzone z góry. Po jednej
stronie wystąpiły partie reprezentujące postkomunistyczny reżim;
po drugiej stronie, jako jedyna prawdziwa alternatywa, wystąpiła
nasza proamerykańska konserwatywna partia polityczna, Prawicowy
Blok. Podczas gdy oficjalnie uznawane partie mają, z tytułu swojej
działalności, wiele milionów koron wypłacanych z pieniędzy podatników
i nieograniczony dostęp do mediów, nasza uboga finansowo za to
bogata w idee partia polityczna miała możliwość zorganizowania
jedynie symbolicznej kampanii wyborczej, ponieważ nasz budżet
wynosił zaledwie kilka tysięcy koron. Mimo to, zdobyliśmy 27,506
głosów, co stanowi 1.17% wszystkich oddanych głosów. W dodatku,
"wyniki" tych wyborów nie zasługują na zaufanie. Cała
polityczna rywalizacja, we wszystkich jej aspektach, charakteryzuje
się zdecydowaną dyskryminacją rzeczywistej opozycji; co więcej
nie istnieje także odpowiedni system monitorowania wyborów. Wniosek
taki został sformułowany, jeszcze przed ostatnimi wyborami, we
wspólnej deklaracji wszystkich 19. pozaparlamentarnych partii.
Niestety, nie ma takiej siły, ani w Czechach ani za granicą, która
byłaby w stanie zmienić tę sytuację. Do parlamentu europejskiego,
dzięki odpowiedniemu systemowi selekcji, weszły wyłącznie dobrze
sprawdzone kadry komunistyczne. W niektórych przypadkach kadry
te są bezpośrednio związane ze Związkiem Sowieckim (przepraszam,
z Rosją). W istocie dzięki temu Moskwa zdobyła 24 miejsca w parlamencie
UE oraz jedno miejsce zajmowane przez Milana Horacka, byłego obywatela
Czechosłowacji, a obecnie kandydata niemieckiej partii zielonych
(choć w istocie partia ta jest czerwona, nie zielona). Przewodniczącym
niemieckiej partii zielonych jest lewacki ekstremista, minister
spraw zagranicznych Joschka Fisher. Istnieje uzasadnione podejrzenia,
że Milan Horacek nie uciekł do Niemiec Zachodnich w okresie komunistycznym
w charakterze uchodźcy politycznego, ale został tam oddelegowany
przez komunistyczne tajne służby. Na listach tajnych komunistycznych
współpracowników opublikowanych na początku lat 90. znajdujemy
nazwisko Milan Horacek - zwerbowany przez służbę bezpieczeństwa,
urodzony 29 października 1948 roku, pseudonim Essex, teczka nr
38234. Prokomunistyczna postawa Horacka, zdecydowany sprzeciw
wobec karania komunistycznych kryminalistów sugeruje, że dane
podane w teczce są prawdziwe. Innym komunistycznym przywódcą,
do niedawna przewodniczącym czeskiej komunistycznej partii jest
Miroslav Ransdorf, były członek Instytutu Prognoz Czechosłowackiej
[komunistycznej] Akademii Nauk, który w rzeczywistości był ośrodkiem
naukowym służby bezpieczeństwa przeznaczonym do walki z krajami
Zachodu. Ransdorf także został "wybrany" to parlamentu
europejskiego. Poza tym mamy jeszcze dwóch byłych obywateli Związku
Sowieckiego wybranych do tego samego gremium. Jeden z nich to
Władimir "Vovka" Zelezny, obecnie przewodniczący senackiego
klubu partii komunistycznej. Drugi to Jozef Zieleniec, którego
rodzice należeli do ścisłego moskiewskiego kierownictwa międzynarodówki
komunistycznej. Brat Józefa Zielenca, Władimir Zieleniec, został
zdemaskowany kilka lat temu jako rezydent KGB w Polsce.
Jakie mogą być efekty tak znaczącej komunistycznej
infiltracji w Parlamencie Europejskim?
Jak najgorsze. Mamy do czynienia z najlepszymi
kadrami komunistycznych służb specjalnych, wyposażonymi w długoletnie
doświadczenia w dziedzinie podstępu i manipulacji, możemy zatem
oczekiwać, że ich wybór do Parlamentu Europejskiego zaowocuje,
jak zwykle, sukcesem. W kontekście rosnącej presji Moskwy na Europę,
ludzie ci zagwarantują, że Europa nie będzie przysparzać Moskwie
problemów, będzie natomiast dostosowywać swoje działania do oczekiwań
Moskwy. Może to doprowadzić do sowietyzacji Europy bez potrzeby
otwartej zbrojnej konfrontacji. Operacja może przebiegać na tyle
dyskretnie, że zdezorientowana opinia publiczna Europy nie zauważy
nawet w jakim kierunku zmierza. Już dziś antyamerykańskie stanowisko
Europy staje się coraz bardziej wyraźne. Wkrótce okaże się, że
nie ma praktycznych różnic między Brukselą i Moskwą. W przypadku
zwycięstwa socjalizmu w Ameryce, różnice pomiędzy systemami politycznymi
Rosji i Chin z jednej strony i systemami politycznymi Zachodu
po prostu ulegną zatarciu. Widzę w tym wielkie niebezpieczeństwo
dla wolności i niepodległości Ameryki. Moralnie przeżarty system
może w końcu pokonać moralne i duchowe wartości.
Według London Times, Doradca do spraw
Bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych, Condoleezza Rice studiowała
w Związku Sowieckim w roku 1978. Jak Pan interpretuje fakt, że
obywatel Stanów Zjednoczonych podejmuje studia w Związku Sowieckim
w erze komunistycznej? Jak to wyglądało w praktyce i jakie działania
mogły podjąć KGB i GRU?
Jestem przekonany, że podobne rozwiązanie (amerykański
obywatel "niewinnie" studiujący w Związku Sowieckim)
nie było możliwe. W 1970 roku, w okupowanej przez sowietów Czechosłowacji
miałem okazję obserwować kampanię na komunistycznych uniwersytetach,
której zadaniem była rekrutacja studentów, chcących kontynuować
studia w Związku Sowieckim. Mimo że zainteresowanie było ogromne,
większość kandydatur została odrzucona ze względu na nie dość
ugruntowane komunistyczne poglądy. Wiem także, że w tamtym okresie
podobna zasada obowiązywała przy rekrutacji na czechosłowackie
uczelnie. Dzieci rodziców, którzy mieli w przeszłości problemy
z komunistami, lub z rosyjskimi okupantami, miały zablokowany
dostęp do wyższych uczelni. Tym bardziej zatem, kandydat pochodzący
z kraju, będącego głównym wrogiem Związku Sowieckiego, nie mógł
uzyskać zgody na studiowanie w sowieckiej uczelni. Mogło się tak
stać wyłącznie na podstawie oficjalnej umowy pomiędzy Stanami
Zjednoczonymi i Związkiem Sowieckim, lub też było to związane
z działaniami sowieckich służb specjalnych.
Ale w oficjalnej biografii Condoleezzy Rice
nie ma nawet wzmianki o jej studiach w Związku Sowieckim w czasach
komunistycznego reżimu. Wyjaśnienia wymaga także jej zdecydowanie
przychylne stanowisko wobec polityki rosyjskiej, prowadzonej pod
rządami pułkownika KGB, Władimira Putina. Jakie jest Pana zdanie
na ten temat?
Jeśli istotnie Condoleezza Rice ukrywa fragment
swoje życiorysu związany ze studiami w Moskwie w latach 70., może
to sugerować jej przynależność do najściślejszych kręgów KGB lub
GRU. Biorąc pod uwagę, że jej mentorem politycznym był Josef Korbel,
teza taka wydaje się niemal pewna. Josef Korbel był architektem
prosowieckiej polityki zagranicznej czechosłowackiego rządu na
uchodźstwie prezydenta Edwarda Benesza w okresie II wojny światowej,
kiedy to w 1943 roku, wspólnie z Pawłem Kavanem, ojcem byłego
ministra Spraw Zagranicznych Czech i przewodniczącego Zgromadzenia
Ogólnego ONZ Jana Kavana [agent komunistyczny o pseudonimie KATO],
przygotował traktat pomiędzy Czechosłowacją i Związkiem Sowieckim
o przyjaźni i kooperacji. Traktat ten okazał się kamieniem węgielnym
powojennej sowietyzacji i bolszewizacji Czechosłowacji. Jestem
pewien, że Josef Korbel opuścił Europę i wyruszył do Ameryki,
wiedząc dobrze co przygotował. Jego działalność antysowiecka i
antykomunistyczna nigdy nie miała istotnego znaczenia. Ważna kwestia
w kontekście wychowanicy Korbela, Rice. Podobnie zresztą jak w
przypadku córki Korbela, Madeleine Albright, animatorki amerykańskiej
polityki zagranicznej formułowanej pod czujnym okiem Billa Clintona.
Znaczący jest również fakt, że Jan Kavan jest czołowym przeciwnikiem
instalacji amerykańskiego systemu antyrakietowego w Czechach.
Choć taka instalacja mogłaby zapewnić ochronę, zarówno Europie
jak i Ameryce, przed atakiem rosyjskich rakiet balistycznych.
Jan Kavan jest zarejestrowany w archiwach służby bezpieczeństwa
jako agent komunistyczny i aktywny współpracownik. Inną taką osobą
jest przewodniczący parlamentarnej komisji spraw zagranicznych
Czech, socjaldemokrata Vladimir Lastuvka (pseudonim Vladimir,
nr 14509), fizyk nuklearny, zarejestrowany jako agent służb bezpieczeństwa
z zadaniem walki z "wrogiem wewnętrznym".
Zatem tacy właśnie ludzie, jako najwyżsi urzędnicy Republiki Czech
- członka NATO i tzw. sojusznika Ameryki - są w tej chwili zaangażowani
w żywotne dla interesów Zachodniej Europy i Ameryki sprawy obrony
antynuklearnej. Mówiąc jasno, ludzie ci nie chronią wolności ani
strategicznych interesów Zachodu. Przeciwnie, dbają o interesy
Moskwy i Pekinu.
Czy nazwisko Jana Masaryka należy wiązać z
Korbelem i, być może, nawet dzisiaj, z Condoleezzą Rice?
Jan Masaryk był ostatnim niekomunistycznym ministrem
Spraw Zagranicznych Czechosłowacji i podczas lotu Korbeli do Ameryki
został zamordowany przez komunistów w Pradze. Przez wiele lat
jego śmierć przedstawiana była jako samobójstwo. Dopiero ostatnio
okazało się, że było to morderstwo popełnione z zimną krwią. Komuniści
nie chcieli ryzykować ucieczki Masaryka do Anglii, w obawie że
ujawni on długofalowe operacje komunistyczne przeciwko Zachodowi.
Dlatego został siłą wyrzucony przez okno. Według ostatnich doniesień,
morderstwo Masaryka nie może zostać w pełni wyjaśnione, ponieważ
pułkownik KGB, Władimir Putin, odmawia dostępu do archiwów KGB
i GRU obejmujących okres po 1948 roku. Oto dowód na rosyjskie
"umiłowanie pokoju i demokracji".
Czytałem książkę o morderstwie Jana Masaryka,
według której próbował on uciec do Wielkiej Brytanii dokładnie
tej samej nocy, podczas której został zamordowany. Tak samo zeznawał
lokaj Masaryka. Czy możemy pozwolić sobie na spekulację, że operacja
ta była prowadzona bezpośrednio przez Moskwę z pomocą osobistego
przyjaciela Stalina, Klementa Gottwalda?
W moim przekonaniu Jan Masaryk był ofiarą prowokacji.
Nawet po pół wieku komunistyczne służby specjalne nie opublikowały
niczego na temat przygotowań Masaryka do ucieczki. Sugeruje to,
że służby specjalne były zaangażowane w przygotowanie jego ucieczki.
Wiedzieli zatem w jakiej chwili udaremnić te plany. Może to być
jeden z powodów, dla którego Rosjanie odmawiają współpracy przy
śledztwie dotyczącym tego mordu. [Takie śledztwo mogłoby ujawnić
zbyt wiele na temat rosyjskich służb specjalnych i stosowanych
przez nich metod.]
Według opublikowanego przez Washington
Post artykułu Michaela Dobbsa, Josef Korbel był orędownikiem
polityki "detente" w stosunku do Związku Sowieckiego.
Jak można wyjaśnić jego stanowisko w kontekście napaści Związku
Sowieckiego na Czechosłowację w roku 1968 oraz mordów dokonywanych
na współpracownikach Korbeli? [JM: Moja matka opowiadała mi,
że w mieście Prostejov, w Czechosłowacji, w 1968 roku, mieszkańcy
usunęli z ulic i szos wszystkie znaki i opisy, po to aby utrudnić
czerwonej armii orientację w przestrzeni. Kiedy Rosjanie nie mogli
znaleźć drogi wyjazdowej z miasta, a nikt z mieszkańców nie chciał
im w tym pomóc, rozpoczęli strzelać z karabinów maszynowych zainstalowanych
na czołgach zabijając, między innymi, dwudzieścioro dzieci z jednej
szkolnej klasy i dwie nauczycielki.]
Gdyby Jósef Korbel był prawdziwym przeciwnikiem
komunizmu, jego zachowanie rzeczywiści byłoby trudne do wytłumaczenia.
Jeśli natomiast był, jak niektórzy podejrzewają, oficerem KGB
wysokiej rangi, wówczas postępowanie Korbeli okazuje się całkowicie
logiczne. Osoby, które znały Korbela począwszy od 1948 aż do jego
śmierci w 1977 w Stanach Zjednoczonych powinny, w świetle tych
faktów, dokonać własnej analizy po której stronie zimnej wojny
Korbel rzeczywiście stał. Osobiście, jako pięciokrotny więzień
polityczny w erze komunizmu, mogę powiedzieć, że Josef Korbel
nie zrobił absolutnie niczego na rzecz antykomunistów i więźniów
politycznych w swojej rodzinnej Czechosłowacji.
Stanisław Gross, jako minister Spraw Wewnętrznych
Czech i przewodniczący socjaldemokracji czeskiej, zostanie najprawdopodobniej
premierem Czech. Według ostatnich doniesień Gross wybrał na swojego
następcę w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych człowieka, który jest
w najwyższym stopniu skompromitowany udziałem w komunistycznych
aktach terroru. Jakie są najświeższe informacje na temat tego
skandalu?
Stanisław Gross należy do najmłodszych kadr komunistycznej
dyktatury. Podczas "przemian" 1989 roku miał zaledwie
20 lat. W tym czasie p. Gross zajmował wysoką pozycję w młodzieżowej
organizacji komunistycznej SMM, która przygotowywała swoich członków
do wstąpienia do partii komunistycznej. Jako godny zaufania i
sprawny urzędnik, Gross wziął udział w realizacji "antykomunistycznego
zamachu z roku 1989", zorganizowanego przez komunistyczne
struktury w Czechosłowacji. Gross okazał się godny zaufania i
kompetentny. Nigdy nie zamierzał postawić przed sądem komunistycznych
kryminalistów, nie poczynił też żadnych kroków aby uniemożliwić
im udział w procesie prywatyzacji (majątku narodowego). Nigdy
nie występował o zwrot majątku zagarniętego przez komunistów podczas
i po przewrocie z roku 1948. Za wszystkie swoje grzechy zaniechania
Gross został nagrodzony. Jest najmłodszym premierem w świecie
postkomunistycznym. Jednym z ludzi, którzy wprowadzili Grossa
w najwyższe kręgi polityczne był Milo Marousek, rzekomy uchodźca
polityczny. Brat Milo, Jiri Malousek wziął udział, po 1989 roku,
w prywatyzacji największego zakładu przemysłowego w komunistycznej
Czechosłowacji, praskiej CKD. Jiri otrzymał kredyty z komunistycznego
państwowego banku na kupno i modernizację tych zakładów, których
nigdy nie spłacił, a jego firma zbankrutowała. Głównym celem tego
oszustwa było zmuszenie czeskiego podatnika do spłaty długów Marouska.
Wyłącznym beneficjentem procesu prywatyzacji i tzw. "antykomunistycznej
rewolucji" były komunistyczne kadry i kadry służb specjalnych.
Skorzystał nie tylko Jiri Marousek ale także jego brat, Milo Marousek,
chwalący się często, że wrócił do domu pierwszym samolotem ze
Stanów Zjednoczonych w listopadzie 1989 roku. Twierdził, że należał
do kierownictwa czechosłowackiej partii socjaldemokratycznej na
wygnaniu w Stanach Zjednoczonych, i że wrócił dopomóc w budowie
partii - odzyskania majątku, spoczywającego uprzednio w komunistycznych
rękach. Komuniści jednakże nigdy nie zwracają żadnego majątku
bez jednoznacznej dyrektywy z Moskwy. Milo Marousek, jako "polityczny
uchodźca spod komunizmu" dorobił się w Ameryce na sprzedaży
sowieckich diamentów, które sprowadzał bezpośrednio z kołymskiego
GUŁagu. Właśnie temu człowiekowi przekazano majątek partii socjaldemokratycznej
bez najmniejszego problemu.
Marousek ma zwyczaj opowiadać o dwóch najbardziej wpływowych osobach
w Republice Czech - Gross i Buzkova - i że swojego czasu oboje
pracowali w jego biurze, otwierając listy i faksując dokumenty.
Doskonale koreluje to z faktem, że najważniejszą osobą w socjalistycznym
rządzie był były komunistyczny strażnik więzienny, Petr Ibl, dobrze
zapamiętany przez czechosłowackich więźniów politycznych ery komunizmu.
Ibl był nadzorcą podczas mojego uwięzienia w 1985 roku w praskim
więzieniu Ruzyne. A teraz człowiek ten został mianowany przez
Grossa na stanowisko ministra Spraw Wewnętrznych Czech. W ostatniej
jednak chwili Ibl został zastąpiony osobą jeszcze bardziej odpowiednią
i godną zaufania, Frantiska Bublana, w przeszłości szefa czeskich
służb wywiadowczych. Z tą osobą związana jest szczególna legenda.
Panuje opinia, że Bublan był "bojownikiem przeciwko komunizmowi",
księdzem katolickim i sygnatariuszem Karty 77. Najprawdopodobniej
jednak, podczas swojego pobytu w katolickim seminarium, zamiast
studiować doktrynę Kościoła, interesował się głównie strukturą
Kościoła Katolickiego. Po otrzymaniu święceń wystąpił z Kościoła
i zajął się sprawami świeckimi. Jako sygnatariusz Karty 77 Bublan
był mocno zaangażowany w działalność antykomunistyczną. Są jednak
powody aby sądzić, że zajmował się infiltracją Kościoła Katolickiego
i Karty 77 z ramienia służb specjalnych. Co więcej, był oficjalnie
związany ze służbami specjalnymi po 1990 roku. Należał do najwyższego
kierownictwa tych służb. Podczas ostatniego piętnastolecia służby
specjalne pod rządami Bublana nie odkryły ani jednego szpiega
KGB czy GRU w kraju. I to jest człowiek mianowany na stanowisko
ministra Spraw Wewnętrznych Republiki Czech!
Nowo mianowanym ministrem Obrony jest Karel Kuhnl, junior. Jego
ojciec, Karel Kuhnl, został zwerbowany jako tajny współpracownik
i działał pod pseudonimem Encykloped (nr 6013). Ojczymem Karela
Kuhnla juniora jest dr Vladimir Kusin, który kilka razy był zarejestrowany
jako tajny współpracownik (nr 1327 i 8353), i który został zwerbowany
bezpośrednio przez centralę służb specjalnych. Agenci rekrutowani
w takim trybie należeli do elity. Dr Kusin jest być może "nielegalnym"
agentem sowieckiego KGB ponieważ po II wojnie światowej [w jeszcze
demokratycznej Czechosłowacji] wystąpił o wydanie nowych dokumentów,
twierdząc że jego wioska została zniszczona w czasie wojny. Nie
można zatem udowodnić, że jest tą osobą, za którą się podaje.
Po wojnie były setki i tysiące podobnych przypadków, dzięki czemu
KGB i GRU miały możliwość wysłania na Zachód tysiące agentów z
nową tożsamością. Dr Kusin pracował w szkole partyjnej czeskiej
partii komunistycznej, gdzie wykładał marksizm-leninizm przyszłym
najwyższym kadrom komunistycznym. Został następnie zatrudniony
w brytyjskiej ambasadzie w Pradze w charakterze tłumacza, dopiero
jednak po zdecydowanych naciskach ze strony Departamentu Służb
Dyplomatycznych [powiązanego ściśle ze służbami specjalnymi].
Kusin zbiegł [został wysłany jako "uchodźca" po sowieckiej
inwazji Czechosłowacji] w 1968 roku do Stanów Zjednoczonych, następnie
wrócił do Europy i rozpoczął pracę w Radio Wolna Europa w Monachium.
Nominacja Kusina na wiceprezesa RWE została wstrzymana po tym,
gdy został zdemaskowany jako agent KGB. Do tego czasu zdołał oczywiście
skutecznie infiltrować środowisko tej instytucji. Dopiero po zdecydowanej
interwencji CIA Kusin został usunięty z RWE. Już po jego zwolnieniu
stwierdzono zniknięcie pewnych dokumentów, obejmujących szczegółową
analizę nowej "antykomunistycznej opozycji", a ujawniających
związki tej opozycji z komunizmem. Zatem to nie przypadek, że
pasierb Kusina, Karel Kuhnl junior, został mianowany czeskim ambasadorem
w Wielkiej Brytanii w latach 90. Karel Kuhnl junior zrezygnował
z przywództwa nad Koalicją Czterech (koalicja w czeskim parlamencie
złożona z 4 partii politycznych) w 2001, krótko przed niemal pewnym
wyborczym zwycięstwem, ponieważ pojawiły się poważne zarzuty,
że Kuhnl był oficerem komunistycznego wywiadu, co oczywiście mogło
zagrozić przyszłemu zwycięstwu wyborczemu. A obecnie człowiek
ten jest nominowany na ministra Obrony Republiki Czech, członka
NATO.
W oparciu o tych kilka przykładów widzimy, że komunistyczne służby
specjalne przygotowywały swoje kadry na lata i dekady wstecz,
umieszczając swoich ludzi na kluczowych pozycjach, na których
mogą wypełniać powierzone im zadania oraz obowiązki zlecane im
w przyszłości. Widzimy także, że sowieccy agenci wpływu potrafią
być aktywni w Stanach Zjednoczonych przez całe dekady, a nawet
przekazywać obowiązki swoim potomnym czy wychowankom. Niestety
amerykański kontrwywiad nie jest w stanie przeciwdziałać tej powolnej,
ale systematycznej infiltracji, prowadzonej zresztą z wielką ostrożnością.
Czy długofalowe działania związane z infiltracją
RWE, zachodnich służb kontrwywiadowczych, rządów i całej sfery
politycznej miały na celu przygotowanie gruntu pod "oszustwo
pierestrojki"?
Rozwój wypadków w bloku sowieckim po 1989 roku
pokazuje, że praktycznie cały zachodni wywiad, także media nie
potrafią właściwie ocenić sytuacji. Według mojej wiedzy Zachód
nigdy nie opracował wnikliwej analizy błędów wywiadowczych i politycznych,
jakie zostały zrobione. Zaledwie kilku analityków, jak na przykład
Anatolij Golicyn, właściwie oceniło rozwój wypadków w bloku sowieckim.
Ponieważ Zachód nigdy nie dostrzegł popełnionych przez siebie
błędów, dzisiaj powtarza te same błędy w swoich kontaktach z Rosją.
Infiltracja wroga i manipulacja wrogiem należą do najważniejszych
strategii komunizmu. Ponieważ siły komunistyczne przeprowadziły
antykomunistyczne rewolucje w oparciu o sztucznie stworzoną opozycję,
jest oczywiste, że musiały użyć w tych działaniach takie instytucje
jak Radio Wolna Europa, Radio Liberty, BBC, Głos Ameryki, Deutsche
Welle i inne. Aby to osiągnąć komuniści mieli do dyspozycji dwie
metody: albo wynegocjować porozumienie z zachodnimi rządami, albo
zinfiltrować obóz przeciwnika. Proszę pamiętać, że po dziś dzień
zapis rozmów pomiędzy Ronaldem Reaganem a Michaiłem Gorbaczowem
z drugiej połowy lat 80. nie został opublikowany.
W mojej ocenie Zachód został tak dalece sparaliżowany poprzez
te działania, że obecnie nie jest w stanie przeciwstawić się rosyjskim
działaniom. Dla przykładu, czeski minister Obrony, Karel Kuhnl
junior pracował w RWE od 1987 roku. Kuhnl ma i swoją legendę i
swoją obronę... przygotowaną i wyuczoną bardzo dobrze. Brakuje
mu odpowiedzi na zaledwie kilka pytań: skoro jest tak konsekwentnym
bojownikiem z komunizmem dlaczego zbrodnie komunizmu nigdy nie
zostały osądzone? Dlaczego komuniści i tajni współpracownicy zostali
dopuszczeni do nieuczciwej prywatyzacji? Powinien także odpowiedzieć
na kilka zasadniczych pytań związanych z jego biografią:
1.Dlaczego w oficjalnej biografii Kunhla, opublikowanej
w czeskim Who is Who w roku 2002, nie znajdziemy informacji na
temat jego studiów w erze komunistycznej, na temat prześladowań
politycznych, jakim był poddany, usunięciu z uczelni "za
jego pryncypialną postawę polityczną". Czy Kuhnl wstydzi
się swojej antykomunistycznej postawy z przeszłości, czy może
nigdy takiej postawy nie reprezentował? Dlaczego nie możemy zlokalizować
nawet skrawka papieru na temat jego rzekomej ucieczki na Zachód?
Dlaczego z biografii Kunhla zostały usunięte fakty związane z
jego studiami w Austrii, na uniwersytecie wiedeńskim? Jakie były
jego wyniki? Czy może obawia się, aby ktoś tego nie sprawdził?
Dlaczego Kunhl nigdy nie wymienił publicznie listy gazet i periodyków,
dla których pisał w Austrii? Jak wyglądały jego antykomunistyczne
artykuły, które pisał o zbrodniach popełnianych przez komunistyczną
dyktaturę i o horrorze sowieckiej okupacji Czechosłowacji? Jako
pryncypialny przeciwnik komunizmu musiał publikować coś w Austrii,
ale gdzie to robił? To samo pytanie można skierować do euro-reprezentanta
partii socjalistycznej, Libora Roucka i wielu innych "uciekinierów
spod komunizmu"!
2.W jaki sposób Karel Kuhnl junior, laik w dziedzinie ekonomii,
bez żadnego przygotowania praktycznego otrzymał w 1987 roku posadę
w RWE w charakterze analityka do spraw gospodarki, a w latach
1991-1992 objął posadę doradcy ekonomicznego premiera Republiki
Czech, którym był wówczas "były" komunista Petr Pithart?
Czy to znaczy, że komunistyczny wywiad wojskowy nie miał nikogo
lepszego pod ręką?
3.W jaki sposób Karel Kuhnl junior mógł studiować na najbardziej
renomowanym komunistycznym uniwersytecie Króla Karola w Pradze
- podczas najgorszych lat komunistycznej dyktatury, kiedy w tym
samym czasie jego ojczym odgrywał rolę "politycznego uchodźcy"
w Stanach Zjednoczonych i później zajmował wysokie stanowisko
w kierownictwie RWE? Każdy inny na jego miejscu zostałby natychmiast
wyrzucony ze szkoły i zmuszony do służby wojskowej. Karel Kuhnl
junior nigdy oficjalnie nie służył w wojsku.
W tym szczególnym przypadku, jak i w wielu innych wysoki poziom
infiltracji zachodnich struktur nie podlega wątpliwości.
Jakie są zadania komunistycznych szpiegów
i agentów wpływu, którzy przeniknęli do zachodniego świata?
Podstawowym zadaniem, przed jakim stoi komunistyczny
agent jest zdobycie absolutnego zaufania w obozie wroga. (Agenci,
którzy sobie z tym zadaniem nie radzą, są bezwartościowi dla centrali).
To dlatego, większość tych ludzi została wysłana na Zachód w charakterze
uchodźców politycznych spod komunizmu, bojowników przeciwko komunizmowi
lub nawet więźniów politycznych. W celu zdobycia zaufania kapitalistycznego
wroga owi "więźniowie polityczni" często byli więzieni
tylko po to, aby osiągnąć odpowiedni poziom zaufania, opierając
się na przykład na zeznaniach innych więźniów, prawdziwych antykomunistach.
Nawet jeśli któryś z nich zmuszony był zmywać naczynia w restauracji
przez jakiś tydzień po ucieczce, to także był fragment planu.
Tymczasem prawdziwy polityczni emigranci zmuszeni byli do ciężkiej
pracy przez wiele lat albo nawet dziesięcioleci aby osiągnąć przeciętny
zachodni poziom życia.
Jedyne co musimy zrobić to porównać styl życia rzeczywistych uciekinierów
spod komunizmu ze stylem życia komunistycznych agentów, którzy
pozostają dzisiaj nadal aktywni na różnych zachodnich uniwersytetach,
w instytutach i w polityce. Mniej eksponowani agenci komunistycznego
wywiadu zajmowali się werbowaniem ludzie z kręgów lewackich i
po prostu ludzi rozczarowanych. Jestem pewien, że odnotowali niewyobrażalne
sukcesy w swojej działalności. Dobrym przykładem może być Jan
Kavan (pseudonim Kato), przewodniczący Zgromadzenia Ogólnego Narodów
Zjednoczonych, który odniósł szczególne sukcesy w tej dziedzinie
w Wielkiej Brytanii. Obecnie jego "przyjaciele" są członkami
rządu Toniego Blair`a i współtworzą rządową politykę.
Jaką rolę odgrywają muzułmanie w komunistycznej
strategii opanowania Europy i czy należy oczekiwać, że w przypadku
europejskiego oporu muzułmańscy imigranci zostaną wykorzystani
do akcji terrorystycznych?
Rosja i świat islamu mają tego samego wroga -
zachodnią cywilizację. To oczywiste, że antyzachodnia islamska
ludność w Europie reprezentuje czynnik destabilizujący w odniesieniu
do bezpieczeństwa europejskiego. Islamskie grupy zbrojne i zagrożenie
jakie stwarzają stanowią łakomy kąsek dla GRU i KGB w kontekście
operacji przeciwko europejskim interesom. Bardziej pokojowo nastawiona
część islamskiej społeczności w Europie także stwarza pewne zagrożenie,
nie tylko jako potencjalna baza rekrutacyjna dla pozostających
w mniejszości grup zbrojnych, ale również w przypadku zbrojnej
konfrontacji w Europie, ponieważ nie będzie można na tej społeczności
w pełni polegać. Europa jest wmanipulowywana w wspieranie otwartej
imigracji ze wszystkich zakątków świata, co będzie miało w przyszłości
poważne konsekwencje dla europejskiej tożsamości jako cywilizowanego
społeczeństwa. Europa ma przed sobą śmiertelne niebezpieczeństwo,
nacierające z dwóch kierunków:
1. Problem globalnej biedy nie może zostać rozwiązany
poprzez przesiedlenie milionów biednych ludzi z biednych rejonów
do najbogatszych. Nie ma skuteczniejszej formuły na zniszczenie
najlepiej prosperującego kraju na świecie.
2. Każda ludzka społeczność jest oparta na wyznawanych powszechnie
wartościach moralnych. Społeczność taka próbuje chronić swoje
wartości przeciwko każdemu kto stwarza potencjalne niebezpieczeństwo.
Masowa imigracja z obszarów mniej rozwiniętych pod względem kulturowym,
za to bardziej ekstremalnych pod względem religijnym zagraża każdemu
lepiej rozwiniętemu społeczeństwu. W jaki sposób wartości mają
być chronione skoro poszczególni członkowie społeczności wyznają
przeciwstawne idee?
Podczas naszego ostatniego spotkania w zeszłym
roku, z udziałem oficera czeskich służb specjalnych kapitana Vladimira
Hucina padło pytanie, czy Mohammad Atta, zamachowiec z 11 września
był szkolony w czechosłowackim obozie szkoleniowym dla terrorystów,
Zastavka, w latach 1988-89. Jaka była odpowiedź Hucina i jak Pan
ocenia jej wiarygodność?
Kapitan Hucin potwierdził, że Mohammad Atta był
rzeczywiście szkolony przez czeskich komunistów w latach 1988-89.
Hucin pracował w wydziale kontrwywiadowczym w sekcji przeznaczonej
do zwalczania terroryzmu i politycznego ekstremizmu czeskich służb
specjalnych.
Zatem należy sądzić, że kapitan Hucin dysponuje
faktyczną wiedzą na ten temat?
Absolutnie tak. Jeśli ktokolwiek chce twierdzić
inaczej, powinien w pierwszej kolejności zmusić czeski rząd i
rządy innych krajów bloku sowieckiego, rzekomych sprzymierzeńców
Stanów Zjednoczonych, do dostarczenia materiałów archiwalnych
na temat terroryzmu, wywiadu, kontrwywiadu, działań policji, wojskowych
kursów treningowych z okresu 1948-1989, oraz nazwisk wszystkich
uczestników tych kursów. Oczywiście, kraje te nigdy czegoś podobnego
nie zrobiły.
Jak Pan sądzi, dlaczego materiały te nie zostały
upublicznione?
Z tych samych powodów, z jakich nigdy nie ujawniono
największych tajemnic związanych z komunistyczną dyktaturą. Tajne
struktury starego komunistycznego bloku są dziś kamieniem węgielnym
dla nowego europejskiego porządku politycznego. Wojskowe służby
specjalne pracują obecnie w oparciu o te same komunistyczne kadry
i te same metody, dokładnie tak jak gdyby od roku 1989 w Europie
Wschodniej nie nastąpiły żadne zmiany. Gdy dwa lata temu czeski
mister obrony próbował usunąć ze służby 100 skompromitowanych
oficerów z komunistycznego aparatu szpiegowskiego, w ciągu kilku
tygodni został zmuszony do odejścia ze stanowiska. W "post"komunistycznym
świecie nieprzypadkowo panuje milczenie na temat leninowsko-marksistowskich
kadr, które przeszły przez terrorystyczne obozy szkoleniowe. Milczenie
obowiązuje mimo członkostwa Czech w NATO. Komunistyczne plany
wobec demokratycznego Zachodu są nadal pilnie strzeżoną tajemnicą
we wszystkich "byłych" krajach komunistycznych. To kolejny
dowód na promoskiewskie sympatie obowiązujące we wszystkich postkomunistycznych
krajach włączonych do NATO. W istocie, w ciągu ostatnich piętnastu
lat żaden rosyjski agent albo ważniejsza rosyjska organizacja
mafijna nie zostali ujęci w tych krajach - zupełnie jakby rosyjscy
agenci i przestępcy przestali nagle istnieć.
Ion Mihai Pacepa, były szef rumuńskiej komunistycznej
służby bezpieczeństwa, powiedział w wywiadzie dla Front Page
Magazine, że przewodniczący KGB Jurij Andropow wyznał w rozmowie
z nim, że rosyjskie służby bezpieczeństwa kontrolowały i kierowały
wszystkimi zaprzyjaźnionymi służbami bezpieczeństwa państw muzułmańskich,
dzięki czemu rosyjskie służby mogły prowadzić swoje działania
szpiegowskie przy użyciu świata arabskiego. Jak bardzo Moskwa
jest zaangażowana w organizowanie islamskiego terroru?
Pacepa ma rację. Komunistyczne służby stosują
taktykę mówienia swoim sojusznikom tego co chcą usłyszeć. Często
nie mają pojęcia o ostatecznych celach Moskwy. Dzięki temu rosyjskie
służby potrafią wykorzystać entuzjazm amerykańskich środowisk
lewackich, podobnie jak antyamerykanizm środowisk muzułmańskich
i antykapitalistycznych w Trzecim Świecie. Rosyjskie służby nie
starają się z nich zrobić sowieckich obywateli, oferują im natomiast
każdą możliwą pomoc. Wykorzystują tych ludzi, w oparciu o dowolną
legendę, aby podkopać amerykańską siłę i pozycję. Podczas gdy
grupy te często walczą ze sobą nawzajem, czynnikiem który ich
łączy i zbliża do Moskwy jest wspólnie wyznawany antyamerykanizm.
Wydarzenia po 1989 roku wskazują, że Moskwa odnosi na tym polu
wielkie sukcesy.
Według informacji zapisanych w książce The
New Jackals autorstwa brytyjskiego eksperta do spraw terroryzmu,
Simona Reeve`a, al Qaeda próbuje werbować oficerów "byłego"
sowieckiego wywiadu wojskowego GRU i oficerów Specnazu w celu
przeprowadzenia atomowego ataku na Stany Zjednoczone. Jak Pan
ocenia te informacje w świetle wiedzy, że to właśnie KGB i GRU
organizowały rozpad komunizmu?
Nie ulega wątpliwości, że rosyjski oficer mógłby
wziąć udział w takiej operacji tylko za zgodą Moskwy. Rozsiewanie
podobnych pogłosek przez al Qaedę pozwala zamaskować przyszły
udział Moskwy w tego typu operacjach. Rosja chce uchodzić za ofiarę
islamskiego terroru i dba o to, aby nie powstały podejrzenia o
zaangażowaniu Moskwy w akcje terrorystyczne. Warto zacytować w
tym miejscu słowa wybitnej francuskiej sowietolog i profesora
historii na Sorbonie, Francoise Thomm:
We wszystkich przypadkach Rosja stara się,
aby jej inspirująca rola w antyamerykańskiej kampanii nie została
ujawniona. W tym samym czasie Rosja, jako amerykański partner,
potrafi zabiegać o coraz to nowe amerykańskie kredyty dla "walczącej
Rosji". W rzeczywistości kredyty te są wykorzystywane na
rozwój potencjały militarnego i akcje wywrotowe przeciwko Zachodowi.
Aby osiągnąć sukces na tej płaszczyźnie, Rosja musi dysponować
dobrze umiejscowionymi kadrami wewnątrz amerykańskiego systemu
politycznego. Jestem przekonany, że przypadki zdrady takie jak
Roberta Hannsena czy Aldricha Amesa to zaledwie wierzchołek góry
lodowej.
W jednym ze swoich wywiadów dla Global
Viewpoint Magazine, były sowiecki przywódca Michaił Gorbaczow
stwierdził, że bezpieczeństwo rosyjskich zasobów nuklearnych jest
na najwyższym poziomie. Zapewnił, że nie ma takiej możliwości,
aby ta broń wpadła w ręce terrorystów. Jak Pan ocenia to stanowisko?
Nie ulega wątpliwości, że przedstawiciele sowieckiego
rządu zawsze mówią to, co w danej sytuacji jest dla nich najbardziej
korzystne. Prawda nic dla nich nie znaczy. Mimo to sądzę, że w
danym przypadku Gorbaczow nie kłamał. Jestem przekonany, że Moskwa,
poprzez różnego rodzaju organizacje terrorystyczne, przetransportowała
spore zasoby broni atomowej na Zachód, w tym również na terytorium
Ameryki. Priorytetowym celem Moskwy jest zniszczenie Stanów Zjednoczonych
Ameryki w taki sposób, aby jednocześnie uniknąć akcji odwetowej.
Aby uchronić Rosję i Chiny przed konsekwencjami ataku, wojna przeciwko
kapitalistycznej Ameryce musi być prowadzona przez siły, których
nie można powiązać z Moskwą czy Pekinem.
Wielu ludzi w Ameryce i na Zachodzie jest
przekonana, że wojskowe wyposażenie Rosji jest przestarzałe i
niewłaściwie przechowywane, że rosyjski potencjał wojskowy jest
w stanie rozkładu. Czy sądzi Pan, że takie przekonanie jest słuszne?
Zgodnie z rosyjską i komunistyczną tradycją obowiązuje
następująca zasada: ludzie mogą umierać z głodu, ale armia musi
mieć wszystko co potrzebne do zwycięstwa. Byłem rekrutem komunistycznej
czechosłowackiej armii w okresie poważnych kłopotów gospodarczych
i mogę potwierdzić, że zasada ta niezmiennie obowiązywała. Obecnie
mamy do czynienia z podobną sytuacją. Bezpośrednio po tym jak
Władimir Putin został rosyjskim prezydentem pod koniec 1999 roku,
rosyjski budżet wojskowy został podwojony. To są fakty. Jeśli
ktoś twierdzi inaczej, po prostu kłamie.
Dlaczego Rosja oszukuje świat na temat swojego potencjału wojskowego?
Ktoś mógłby zapytać, a dlaczego Ameryka osłabia swoje siły? Dlaczego
Zachód przeprowadza jednostronne rozbrojenie? Stany Zjednoczone
muszą ostrzec Rosję, że może zostać uznana za odpowiedzialną za
atak atomowy sił islamskich na amerykańskie miasta. Ameryka musi
niedwuznacznie dać Rosji do zrozumienia, że w takiej sytuacji
mogą spodziewać się kontrnatarcia. To jedyny sposób aby uniknąć
III wojny światowej. Jeśli Ameryka nie zajmie tak wyraźnego stanowiska,
stanie się w przyszłości ofiarą rosyjskiej tajnej strategii.
Mówi się nam, że rosyjscy oficerowie są źle
opłacani i że dlatego mogą pokusić się o sprzedaż broni atomowej
lub biologicznej terrorystom w zamian za "twardą walutę".
W jaki sposób mogłoby być to możliwe, skoro komuniści nieustannie
kontrolują swoją kadrę i dbają o to, aby komunistyczna sprawa
nie ucierpiała?
Tego rodzaju opowieści, prokurowane przez rosyjskie
tajne służby i rosyjską machinę propagandową, można włożyć między
bajki. W każdym przypadku osoba podejrzana byłaby natychmiast
aresztowana, przesłuchana w najbrutalniejszym stylu, a nawet stracona.
W tej atmosferze utrata choćby jednej bomby atomowej poskutkowałaby
egzekucją całej ochrony i odpowiedzialnych oficerów. Nic takiego
nie miało miejsca w Rosji w ciągu ostatnich 15 lat. Stąd wniosek,
że cała broń atomowa, która obecnie znajduje się w rękach terrorystów,
została im rozmyślnie przekazane przez rosyjskie służby specjalne.
Nie ma powodu aby sądzić inaczej.
W jaki sposób i kiedy Moskwa i Pekin zamierzają
zniszczyć Stany Zjednoczone?
Jestem pewien, że strategia zaatakowania Stanów
Zjednoczonych została wypracowana dawno temu, choć istnieje zapewne
kilka wariantów takiego ataku. Pierwsze rozwiązanie wydaje się
dla Kremla idealne: doprowadzić do wojny domowej w Stanach Zjednoczonych.
Drugi wariant opiera się na ataku nuklearnym pod przykrywką islamskiego
terroryzmu. W obu przypadkach zasadnicze cele strategiczne Moskwy
zostaną osiągnięte. Istnieje także możliwość ataku atomowego na
zachodnie wybrzeże Stanów Zjednoczonych ze strony Korei Północnej.
Przyszłość pokaże, która z tych opcji zostanie wykorzystana. Przewidując
taki rozwój wypadków, należy także oczekiwać, że Moskwa postara
się o zneutralizowanie Europy. W ten sposób Europa zostanie wykluczona
z konfliktu z Ameryką. W przypadku kiedy Bush przegra w nadchodzących
wyborach, Ameryka może utracić swoje podstawowe wartości bez konfrontacji
z Moskwą i Pekinem. W przypadku reelekcji Busha, wzrośnie niebezpieczeństwo
ataku na Amerykę. Najlepszą obroną dla Ameryki byłoby odnowienie
duchowych i moralnych wartości - szczególnie wartości wyznawanych
przez Ojców Założycieli.
Jaka jest definicja komunizmu?
Komunizm to system oparty na przymusowym podporządkowaniu
człowieka władzy systemu. Komuniści są materialistami i nie wierzą
w duchowe i moralne wartości. Komuniści starają się osiągnąć każdy
cel przy pomocy kija i marchewki - poprzez zaspokojenie ludzkich
potrzeb albo za pomocą strachu, czyli przy użyciu najniższych
ludzkich instynktów. Kiedy człowiek zostaje zredukowany do swojego
ciała, wówczas przestaje różnić się czymkolwiek od zwierzęcia.
Po przeciwnej stronie mamy system, który przedkłada wartości duchowe
ponad wartości materialne. Komunizm dąży do jego zniszczenia ponieważ,
w dłuższej perspektywie, nie może skutecznie rywalizować z takim
systemem. Jeśli Ameryka zawierzy Bogu, postawi na moralne wartości,
wówczas zachowa wszystkie swoje wolności. Wytrzyma rywalizację
z komunizmem i ostatecznie wygra. Jeśli natomiast zapomni o najwyższych
wartościach, stoczy się w kierunku materializmu, który zasadniczo
niczym nie różni się od materializmu komunistycznego.
|